LILY LOLO Enchanted -Czyli moja wygrana w rozdaniu u Candykiller

Dzisiaj post dosyć nietypowy. W rozdaniu u CandyKiller tutaj rozdanie udało mi się wygrać paletkę LILY LOLO Enchanted. Rozdanie było sponsorowane przez sklep COSTASY . Niezmiernie się ucieszyłam bo nie dość, że to moja pierwsza wygrana w rozdaniu to nagroda niesamowita.


Wraz z paletką otrzymałam katalog informacyjny z ofertą kosmetyków mineralnych z jakich słynie ta firma. Wysyłka i organizacja całego przedsięwzięcia była rewelacyjna.

Dzisiaj chciałabym Wam zaprezentować pierwszy makijaż dosyć fantazyjny dzienny wykonany tą "zaczarowaną" paletką. Kolory cieni są bardzo stonowane, dobrze napigmentowane i bardzo dobrze się blendują. Większośc z nich ma wykończenie satynowe i perłowe zaś dwa są matowe. Do wykonania makijażu użyłam pierwsze trzy cienie oraz przedostani sliwkowy.



I jak Wam się podoba taka dzienna aczkolwiek niecodzienna propozycja?
śpijcie słodko:*




Ziaja-krem przeciwzmarszczkowy oliwkowy 30+

Hejka!


Dzisiaj chciałabym zaprezentować w krótkim poście krem, który nieźle spisał się jako taki lekki, dzienny krem pod makijaż. Jest bardzo neutralny dla mojej mieszanej cery i nie spowodował jej przetłuszczenia. Mowa tutaj o kremie Ziaja oliwkowym 30+ przeciwzmarszczkowym.

Krem ten znacznie różni się od wersji całej zielonej która jest silnie natłuszczająca, jest lekko wodnisty i bardzo szybko się wchłania pozostawiając uczucie miękkości skórki:). Myślę, że świetnie sprawdzi się jako krem dla cery suchej oraz mieszanej. ładnie podkład na nim pracuje i potem dobrze wygląda tak jakby krem go jednak bardziej scalał ze skórą. Moja skóra jest już dobrze po 30+ i z mojej obserwacji wynika, że nawilżenie  to podstawa pielęgnacji, duże znacznie na pewno ma dieta obfitująca w oliwę z oliwek oraz ryby:)

Pozdrawiam Was Zielono



Romantyczna propozycja-Frozen makeup czyli... Technic Electric

Heja!

Dzisiaj Kochani przychodzę z romantyczną propozycją makijażu "za grosik". Paletka, którą wykonałam makijaż to Technic Electric w tej tonacji jaką widać. Technic ma kilka wersji tej paletki ja mam z neonowymi kolorami oraz tą którą widać na załączonym obrazku. Paletka kosztuje ok. 12pln i posiada 12 cieni, jest bardzo dobrze napigmentowana i są na niej jedynie perłowe cienie z drobnym brokacikiem, które mam wrażenie są jak sprasowane pigmenty. Bardzo się osypują i by wydobyć ich kolor trzeba troszkę wprawy. Ja zakupiłam ją jakiś rok temu i czasami po nią sięgam. Zawsze jednak mnie zadziwia i nie bylo jeszcze tak bym byla z niej niezadowolona ale zaznaczam trzeba umiejętnie aplikować te cienie. Przypominają trochę te bardzo perłowe, miękkie cienie z paletek Sleek tylko osypują się jeszcze bardziej. 




Makijaż wykonałam nastepująco:

Zanim położyłam cienie w wewnętrzny kącik nałożyłam białą kredkę z Catrice i od razu zaznaczyłam na dole linię wodną
-cień waniliowy nałożyłam w wewnętrzny kącik i początek górnej powieki
-różowy nałożyłam na środek górnej powieki
-jasny szary nałożyłam na koniec powieki i ten sam cień roztarłam z grafitową kredką z Avonu na lini górnych i dolnych rzęs
-ciemnym grafitem lekko rozblendowałam załamanie, a pod łuk brwiowy nałożyłam matowy cielisty, jasny cień



Cienie o których mowa w paletce:



Jak się Wam podoba taka propozycja?:)
pozdrawiam Moon


Catrice Liquid Metal-Petrol Tan

Witajcie:)

Dzisiaj post z dylematem, piekny cień..ba przepiękny cień z Catrice z serii Liquid Metal w odcieniu Petrol Tan. Dlaczego z dylematem? Bo w sumie nie przeczytałam o nim zadnej pozytywnej recenzji na blogach. Negatywy wynikały często z tego, że cień źle się aplikuje, na cerze wypada blado i nijako, po rozblendowaniu zanika. Postanowiłam zmierzyć się z tymi opiniami. Kupiłam go w cenie promocyjnej za 6,99 pln.


To piękny ciemnoturkusowy perłowy cień z mnóstwem połyskujących drobinek. Zrobiłam nim szybko makijaż i kilka fot. Nie mogłam się doczekać, aż go użyję i skonfrontuję moje wrażenia z innymi dziewczynami:)

Makijaż mi się spodobał taki prosty w wykonaniu a jednoczesnie fantazyjny:)


Do wykonania postanowiłam użyć bazy pod cienie z Avonu oraz dodatkowo aplikowałam cień na mokro. Nad niebieskim widać delikatną różową poświatę to z kolei piekny pigment sypki z KOBO w kolorze 501 violet blush-to biały perłowy pigment opalizujący na fioletowo-różowo.
Do pomalowania dolnej powieki fioletowym różem  użyłam cienia z paletki BHCosmetics 88-cool shimmer eyeshadow. Z tej samej paletki użyłam mocnego fioletu i nałożyłam go na czarny eyeliner na górnej powiece. Dokleiłam też połówki sztucznych rzęs:)



Reasumując, nie zauważyłam przy moim sposobie aplikacji anomalii i tych negatywów jednak myslę, że sam cień nie jest wart ceny regularnej to jest ok 17pln. Za dwa takie cienie możemy mieć paletkę ze Sleeka. Wybór należy do was:)
Dobrej nocki Moon.

FILMIK-MAKEUP REVOLUTION ICONIC3

Rendering mnie wykończył;) ale już jest filmik. Mam nadzieję, że wybaczycie moje wszelkie niedociągnięcia. Sporo fragmentów obcięłam, by Was nie zanudzić;)  Jeżeli chcielibyście recenzję jakiegoś produktu użytego w filmiku to piszcie, chętnie ją dla Was wykonam. Mam nadzieję, że z czasem uzyskam lepszą jakość. Początki trudne są;P

 Pozdrawiam:)
 Moon


ICONIC 3-MAKEUP REVOLUTION

HEJ!



Dzisiaj będzie mała zapowiedź filmiku jaki dla Was przygotowuję z cyklu 'jak wykonałam mój makijaż'. 
Makijaż został wykonany w większości kosmetykami z Makeup Revolution. Prym wiedzie oczywiście paletka Iconic3, inne użyte kosmetyki  to paletka do konturowania wspomniana w recenzji ulubieńców września, rozświetlacz w kolorze peach lights oraz bronzer w odcieniu medium matte. Informacja o innych kosmetykach będzie w filmie:)


Serdecznie Was zapraszam i pozdrawiam Moon:)

Dermedic - nowa porcja kremów:)

Witajcie!

Dzisiaj ciąg dalszy o rewelacyjnych produktach od Biogened czyli inne produkty z linii Dermedic. Są to: krem pod oczy HydraIn3 Hialuro skóra sucha i odwodniona, regenerujacy krem do rak LINUM Emolient skóra sucha i atopowa, krem do twarzy od dogłębnym działaniu SPF15-HydraIn3 Hialuro.




1. Krem pod oczy zawiera:
  • Hyaluronic Acid
  • Woda termalna
  • Betaine 
W konsystencji przypomina nieco fluid, jest to bardzo mocno nawilżający krem, stosuję go nie tylko pod oczy ale i na powieki. Bardzo silnie nawilża okolice oczu, szybko się wchłania, poj. 15g.


2. Krem do twarzy ma konsystencję nieco masełkowatą i zwartą. Bardzo dogłębnie nawilża, nadaje się zarówno na noc  jak i na dzień pod makijaż. Mam cerę mieszaną z tendencją do przetłuszczania w strefie T z pewnością część z Was wie że głównym problemem skóry przetłuszczającej się i mieszanej są miejscowe odwodnienia które wzmagają przetłuszczanie się skóry-tak broni się nasza skóra. Stosowanie kremów matujących i innych preparatów wysuszających skórę wzmaga odwodnienie i po dłuższym stosowaniu może zaburzać produkcję sebum. W rezultacie mamy skórę tłustą z obszarami odwodnionymi mimo ze pokryte sa sebum i jak nałożymy podkład ujawniają się suche skórki które pilingujemy zamiast baczniej się przyjrzeć naszej cerze. Od kiedy zmieniłam sposób pielęgnacji mojej cery, używam wyłącznie pilingów enzymatycznych raz w tygodniu i bardzo mocno nawilżam skórę stosując oprócz wody termalnej i płynu micelarnego ww kremy. Znacznie poprawiło to napięcie skóry, zminimalizowało ilość drobnych zmarszczek i poprawiło koloryt cery. Seria hydrain zawiera kompleksy które przedłużają zatrzymywanie wody w naskórku co znacznie poprawia stopień nawilżenia.  



3.  Krem do rak zawiera:

  • olej lniany
  • Alantoine
  • witaminę E
Świetnie nawilża dłonie, nie pozostawia tłustego biofilmu na powierzchni i nadaje się do pielęgnacji skóry alergicznej i atopowej.

Serdecznie polecam te produkty, jeśli chcecie poczytać o hydrain2 to tutaj jest moja recenzja.

pozdrawiam Moon:)
 

Kto to jest Jenna Hipp?post dla manikiurzystek i nie tylko...;)



Miał być post o lakierze, a będzie i o lakierze i o pewnej osobie którą warto poznać;) Dzisiaj chciałabym przedstawić Wam Panią, która nazywa się Jenna Hipp, a dlaczego akurat ją?

Kobieta ta zaliczana jest do grona najlepszych manikiurzystek na świecie. Szczególnie popularna jest w kręgach hollywoodzkich celebrytów, którym pielęgnuje dłonie i paznokcie. Jej klientami są m.in. Megan Fox, Jennifer Aniston, Jessica Alba. Współpracuje z  takimi wydawnictwami jak: Harpers Bazaar, Glamour, GQ, Elle i Marie Claire. Kolor który uzna za modny w danym sezonie od razu staje się produktem "must have" w gronie jej fanów. Jej fenomen nie opiera się tylko na tym, że jest dobra w tym co robi ale propaguje również zdrowe kosmetyki, które nie zawierają agresywnej chemii, formaldehydu, parabenów, plastików, glutenu, ftalanów itp. Stworzyła własną linię kosmetyków służącą do pielęgnacji dłoni i paznokci opartą na maśle shea i naturalnych składnikach. Nazywana jest mianem Celebrity Green Nail Stylist.  Dla zainteresowanych  tu jest więcej Jenna Hipp .

Tak się akurat złożyło, że wpadł w moje ręce lakier z tej kolekcji:


 Jest to seria minilakierów o poj. 5ml w pięknych kolorach. o fantazyjnych nazwach:
  • Just One Bite
  • I Surf With Boys
  • Daft Pink
  • Say Yellow to my Little Friend
  • I Cast A Spell On Blue
  • Jenna and the Giant Peach
  • We Are Mint To Be
  • Ain’t Life Grape?
Mi się trafił ostatni winogronkowy piękny kolor który prezentuje się tak:


Czyż nie cudny?

Korzystając z okazji chciałabym zachęcić Was do wizyty na moim Fanpage jest info o rozdaniach yankee candle oraz odżywki revitalash:)

 ps. hehe nawet kapeć mam w podobnym kolorze;)

Z niedzielnymi winogronkowymi pozdrowieniami

Moon:)





Ciasto marchewkowe wg przepisu KATOSU




Był już bananowy chlebek więc nadszedł czas na łatwe ciasto marchewkowe. Widziałam je już jakiś czas temu na videoblogu popularnej blogerki Katosu:) Znana jest ze swoich rewelacyjnych makijaży, ja jednak dzisiaj postanowiłam rozpropagować ciasto marchewkowe. Wszystko miesza się w jednej misce łychą i do pieca:) Chciałabym Was zachęcić do pieczenia tego ciasta, jest bardzo aromatyczne, korzenne i można przemycić w nim dzieciom marchewkę jeśli za nią nie przepadają:) Ja zmodyfikowałam jedynie przyprawy dodając gotową mieszankę korzenną od dr Oetkera  i kupę cynamonu. Do masy dodałam zamiast serku Filadelfia nasz Łaciaty w bialo-niebieskim pudełeczku (naturalny),  2 opakowania oraz masło i serek mascarpone. Wyszło po prostu bajecznie przepysznie doskładnie tak jak widać na obrazku powyżej. Zrobiłam z dwóch porcji na tortownicę ok. 30cm. Myślę, że nastepnym razem dodam nieco kakao. 

Dokładny opis i sposób wykonania zawarty jest w filmiku TUTAJ .

Zachęcam gorąco






Recenzja zakupów! Loreal, Stapiz, CHI...

Cześć Słoneczka!

Dzisiaj post kudłaty, który troszkę czekał na swoją kolejność ale się doczekał. Dosyć długo testowałam produkty do pielęgnacji włosów które zakupiłam jeszcze we wrześniu. Prezentowały się one tak:


Zaczynamy:

1. Jedwab CHI silk infusion-to juz chyba dziesiąte opakowanie tego produktu które używam. Stosuję go do zabezpieczania końcówek przed działaniem prostownicy lub lokówki. Świetnie impregnuje włosy i wygładza je. Dodatkowo nie obciąża i nie wysusza końcówek. Ja stosuję go zarówno na włosy mokre jak i potem na suche bezpośrednio przed prostowaniem lub kręceniem. Dla mnie to produkt bez którego byłoby mi ciężko nadać włosom blask. daję go na włosy od połowy do końcówek, przy nasadzie raczej nie bo może wzmagać przetłuszczanie. Wizażanki okrzyknęły go mianem KWC.

2. Szampon Stapiz-Sleek Line z jedwabiem. Bardzo wydajny szampon o pięknym dosyć długo otrzymującym się zapachu zbliżonym do poziomek. Pachnie w prawie całym domu jak się nim myje;) Dobrze oczyszcza i myje, jest bardzo wydajny. Ja jednak zauważyłam po nim wzmożone wypadanie włosów i łupież. Więc nie jest to produkt który toleruje moja akurat skóra głowy.

3. Szampon Loreal-Vitamino Color. Szampon mogę określić jako poprawny. Myje, jest wydajny, ładnie pachnie, dobrze oczyszcza i w miarę dobrze pielęgnuje, spodziewałam się jednak czegoś lepszego. Sądzę, że stosowanie szamponów bez innych produktów z danej serii jeśli chodzi o kosmetyki profesjonalne do włosów mija się z celem. Sam szampon cudów nam na głowie nie zrobi. Jednak po zastosowaniu na włosy całej serii w salonie fryzjerskim miałam o niebo lepszy efekt.

4. Olejek-Loreal LISS UNLIMITED- to była dla mnie zagadka. Mogłabym w sumie powielić w większości punkt powyżej o zastosowaniu całej serii do pielęgnacji. W aplikacji przypomina jedwab jest nieco bardziej tłusty ale niech to Was nie zmyli. Olejek tez zawiera w składzie alkohol i ten wysusza końcówki. Po moich testach stwierdzam, ze produkt ten nadaje się tylko i wyłącznie pod prostownice lub inne zabiegi termiczne. Wtedy nadaje piękny blask włosom i czyni je sypkimi, nie sklejają się potem w strączki.

5. Szampon Stapiz-Acid balance. Taki fany szampon ale do stosowania u mnie tylko po zabiegach farbowania. Zakwasza włoski, nawilża, zmiekcza je. Ma śliczny delikatny zapach i jest bardzo wydajny. Dla mnie nadaje się raczej doraźnie. Włosy się do niego przyzwyczajają i stają się matowe. Dlatego ja go przeznaczam na "od czasu do czasu".


Mam nadzieję, że moja recenzja pomoże Wam kiedyś przy wyborze danego produktu:)

Miłego dzionka MooN;)

Jej i Jego Wysokość Golden Rose: Rich Color nr 108 & Holiday Nail Color nr 51

Cześć!

Dzisiaj krótka prezentacja dwóch lakierów z Golden Rose:


Rich Color nr 108 to piękny głęboki, ciemny turkus. Urzekł mnie od pierwszego wejrzenia:)taki mroczny, jesienno-zimowy. Pigmentacja jest rewelacyjna, a na paznokciach mam tylko 1 warstwę tego lakieru. Aby nie było mu samemu na pazurkach smutno dołożyłam srebrny lakier z efektem piasku lub posypki czyli Holiday Nail Color nr 51. Dwie lub trzy warstwy dają pełne pokrycie brokatową posypką-matowy piasek z pojedynczymi brokatowymi drobinkami. Całość daje dosyć ciekawy efekt:) 

A co wy polecacie na jesienno-zimowe pazurki?

pozdrowionka Moon:)

Ulubieńcy października 2014

Witajcie!




Dzisiaj chciałabym zaprezentować moich ulubieńców miesiąca października. W pierwszej kolejności co akurat chyba nie zdziwi większości z Was jest...ta daa


Lubię go za jego satynowy mat bez drobinek oraz chłodny odcień idealnie pasujący do mojej cery. Sprawdza się w większości makijaży gdzie chcemy ładnie wykonturować twarz.

Miejsce drugie należy do:


Trio od Ardell, można sobie sprawdzić co nam najbardziej pasuje i w czym najlepiej się czujemy. Ten zestaw sprawdzi się zarówno do klasycznych makijaży gdzie zależy nam na naturalnym efekcie jak i wieczorowych. Super sprawa za przystępne pieniądze jednak ja zalecałabym tutaj klej DUO od Inglota, Ten z zestawu może nie wytrzymać wieczornych szaleństw;) 

Trzecie miejsce to:


Dream Bouncy bronzer od Maybelline w kolorze glistening sun, to piękny kremowy satynowo-jedwabisty bronzer. Nie posiada on drobinek lecz robi nam złotą taflę jak widać na palcu. Da zachwycający efekt przy promiennych, słonecznych makijażach.

Ostatni ulubieniec dzisiaj to:


Cień który daje wręcz lustrzany błysk, posiada drobinki jednak różni się nieco konsystencją oraz opakowaniem od cieni prezentowanych tutaj . Jest bardziej proszkowy niż płatkowy i bardziej się osypuje jednak jego blask wart jest trudu. 

Pozdrawiam Was serdecznie życząc jak zwykle miłego wieczoru:)

Matowy dzienny makijaż -My Secret Matt Eye Shadows

Hej!


Dzisiaj postanowiłam wykonać dla Was mały tutorial matowego makijażu dziennego bez kreski który nada się również dla opadającej powieki i dojrzałych Dziewcząt;). W większości makijaż wykonałam przy użyciu ogólnie dostępnych drogeryjnych kosmetyków, więc bez udziwnień;)
Makijaż wykonuje się w 6 prostych krokach:




1. Przygotowujemy powiekę przed nałożeniem cieni czyli nakładamy bazę lub korektor i przypudrowujemy. Następnie w lini górnych rzęs malujemy kreskę w kolorze zbliżonym do tęczówki oka. Ten trik nieco powiększy optycznie nasze oko.


2. Nakładamy w wewnętrzny kącik oka cień My Secret Matt nr 501-biały najlepiej silikonową gąbeczką.


3. Kolejno na całą powiekę ruchomą nakładamy cień My Secret Matt nr 512-blady łososiowy.


4. Puchatym pędzelkiem zaznaczamy cieniem My Secret Matt nr 516 całe załamanie powieki dobrze     rozcierając.


5. Rozświetlamy wewnętrzny kącik perłowym jasnym cieniem (ja zrobiłam to Loreal Infallible Hourglass Beige) i całą linie wodną pokrywamy białą kredką np. z Catrice. Dolna powiekę delikatnie pokrywamy cieniem My Secret Matt nr 516.


6. Następnie delikatnie białym cieniem pokrywamy skórę pod brwiami. Kolejno tuszujemy górne i dolne rzęsy- ja wybrałam Avon Super Shock Mascara-czarny. Opcjonalnie można dokleić sztuczne rzęsy ale na przezroczystym pasku (ja mam połówki z trio Ardell).

Całość prezentuje się tak:


Poza cieniami użyłam:
-podkłąd Rimmel Wake me Up nr 200
-biały puder bambusowy Paese
-kamuflaż Catrice pod oczy
-Konturowanie paletką Makeup Revolution Hot&Spice
-bronzer Honolulu

I jak się Wam podoba?
dobrej nocki Moon:)