Witajcie Kochani w Nowym Roku 2015:)
Dzisiaj podsumowanie miesiąca grudnia 2014. Będzie dużo kosmetyków i z pewnością niektóre są Wam znane. Te, które tutaj zebrałam uznaję za kosmetyki warte posiadania. Koniec gadania:) zaczynamy:)!
1. Puder bambusowy matujący sypki od Yves Rocher.
Puder jest w ocieniu 02.Transparence Beige. To pierwszy puder który matuje moją twarz na naprawdę długo pod warunkiem aplikowania go gąbeczką dołączoną do opakowania. Wciskam go w skórę i czekam aż połączy się z podkładem i nadmiar jeśli jest zbieram wielkim miękkim pędzlem. Mam skórę mieszaną w kierunku tłustej. Puder ten matuje na dobre 9-10 godzin. (aby mniej więcej oddać tonację pudru to ja stosuję go na podkład revlon colorstay w kolorze sand beige ale myślę że do innego też się fajnie dopasuje).
2. Tusz do rzęs Yves Rocher Volume Vertige.
Tusz ten jest w kolorze czarnym więc nie wiem jak się będą spisywać tusze w innych kolorach. To rewelacyjny tusz, który nie odbija się na skórze pod oczami nawet po kilkunastu godzinach noszenia i przy bardzo długich rzęsach. Nie jest to tusz wodoodporny, a mimo wszystko nie rozmazuje się i nie kruszy i bardzo łatwo go zmyć. Nie wiem w czym tkwi sekret. Moze w żywicy jaką zawiera- to elemi-żywica z drzewa występującego na Filipinach (może alegrizować więc jeśli macie możliwość przetestowania to najlepiej tak zrobić, znam trzy osoby które używają tego tuszu i jak dotąd nie uczulił, ja również jestem alergikiem i mnie nie uczula). Tusz daje bardzo naturalny efekt, nie jest to spektakularne i dramatyczne pogrubienie ale raczej cos stworzone do codziennego makijażu. Posiada silikonową szczoteczkę oraz dozownik tuszu, czyli nie musimy 20x zanurzać szczoteczki w opakowaniu:)
3. Rozświetlacz w odcieniu Golden Lights od Makeup Revolution.
To wypiekany rożświetlacz w pięknym odcieniu białego złota. Tworzy cudowną taflę na powierzchni skóry i jest bardzo wydajny oraz trwały. Ktoś kto lubi rozświetlacze z pewnością będzie zadowolony.
4. Metaliczny foliowy cień w kolorze Rose Gold od Makeup Revolution.
To bardzo trwały i mocno mieniący się produkt. Miesza się go ze specjalnym płynem na metalowej płytce dołączonej do cienia i aplikuje na powiekę. Dodatkowo go to utrwala. Należy uważać przy aplikacji ponieważ bardzo trudno usunąć ten cień i rozmazując nieopatrznie palcem możemy wyglądać dosłownie jak kula dyskotekowa. Mieni się nieziemsko i na pewno przy jego zastosowaniu nasz makijaż przyciągnie każde spojrzenie. Ktoś kto lubi błysk będzie w 100% ustaysfakcjonowany:)czyli ja też:D
5. Teraz coś od KOBO-pigment w odcieniu 408s Cornflower.
Cornflower to nic innego jak chaber bławatek:) To tak piękny pigment, że zamarłam jak go zobaczyłam. Jest bardzo intensywny i trwały. W połączeniu z czernią i bialym złotem da piękny makijaż smokyeyes:)
6. Teraz pora na coś zielonego:)
Pierwsza zieleń to cień od Catrice w ww kolorze:)perłowy, subtelny, miętowy cień:)piękny.
7. Druga zieleń to lakier pękający dla delikatnego muśnięcia w kolorze Emerald od Essence. Jak ktoś lubi w karnawale to czemu nie?:)
8. Ostatni produkt to masełko do ust od NIVEA.
To masełko ma smak KRÓWKI:) i uzależnia więc uważajcie. Zmiękcza i chroni usta, posiada dodatkowo w składzie masło shea oraz olejek migdałowy. Czegóż chcieć więcej?:)
To już wszyscy moi ulubieńcy z miesiąca grudnia. Teraz czas na podsumowanie roku 2014. Jaki dla mnie był? Z pewnością jeśli chodzi o blogosferę to był to dla mnie spory krok gdyż w końcu zmobilizowałam się do tego by nie koncentrować się jedynie na włosach, a zacząć robić coś całkiem nowego i wkroczyć w sferę makijażu czym mam nadzieję zainteresowałam Was choć troszkę. Moja praca diametralnie różni się od tego co robię tutaj na blogu więc jestem totalnym amatorem i w większości samoukiem. Jeydne co mi w tym pomaga to fakt, że kiedyś sporo malowałam farbami:) Opowiadam o tym co testuję i próbuję na sobie, może komuś pomoże w poszukiwaniach tego jedynego kosmetyku z danej kategorii. Nasze blogi są w większości swobodnymi i czasem nieświadomymi darmowymi reklamami kosmetyków więc jeśli coś polecam to staram się robić to odpowiedzialnie, nikt nie lubie wyrzucać pieniędzy w błoto.
Do moich odkryć kosmetycznych ubiegłego roku mogę zaliczyć krem Dermedic Hydrain2, wodę termalną Uriage, pędzle Kavai, paletę róży z Makeup Revolution oraz cień fiolię z tej samej firmy i ostatnie puder oraz tusz od Yves Rocher o których napisałam w dzisiejszym poście.
To kosmetyki których w większości używam codziennie:)
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i do następnego razu!
Moon
Dermedic Hydrain2 i wodę termalną Uriage uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy wpis http://frugolatesowanieproduktow.blogspot.com
Lakier Esscence chętnie zobaczyłabym na Twoich paznokciach :)
OdpowiedzUsuńzaciekawiło mnie masełko:) rozświetlacz miałam kiedyś chęć kupić jest na mojej liście wish i ciekawy ten puder YR:)
OdpowiedzUsuńmuszę się skusić koniecznie na te cienie foliowe, aż dziw, że wciąż żadnego nie mam :(
OdpowiedzUsuńNic nie miałam niestety...
OdpowiedzUsuńMasełko do ust cudowne, piękny kolor lakieru pękającego i do tego ten przepiękny pigment wow. :)
OdpowiedzUsuńMasełko z Nivea mnie kusi ;)
OdpowiedzUsuńRozświetlacz mnie kusi <3 Miałam to masełko NIVEA i lubiłam za zapach, jednak sposób aplikacji sprawia, że nie mam ochoty do nich wracać, chociaż stosowane na noc super mi się sprawdzało :)
OdpowiedzUsuńJaka genialna perła od Catrice wow :)
OdpowiedzUsuńthat mascara brush looks amazing! nice products :)
OdpowiedzUsuńlets follow eachother! Following you now, hope you will follow back :)
- www.angelaah91.blogspot.nl
muszę spróbować tusz :) a masełko nivea mam :) obserwuję, jakbyś chciała to zerknij do mnie :)
OdpowiedzUsuńhttp://swiat-zapracowanej-mamy.blogspot.com/
Masełko NIVEA kusi :) Ale mam mnóstwo takich całuśnych produktów do ust, więc najpierw one! :) Dołączam do Ciebie i pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńBardzo lubię te masełka z Nivea :-) Muszę w końcu wypróbować ten rozświetlacz z MUR, wiele dobrego o nim słyszałam.
OdpowiedzUsuńCiekawi ulubieńcy :)
OdpowiedzUsuńMam to masełko w pracy i często używam go do nawilżania skórek wokół paznokci ;) Na usta raczej nie używam w ciągu dnia bo w sklepie jest to trochę niehigieniczne, poza tym non stop mam na ustach jakąś szminkę ;)
OdpowiedzUsuńKilka dni temu założyłam nowego bloga, zapraszam :)
Mój blog
Lubię cienie z Catrice, chociaż tego akurat koloru nie mam. Raczej by mi nie pasował, ale inne odcienie spisują się świetnie ;) Puder z YR też jest niezły ;)
OdpowiedzUsuńTen lakier essence ma super kolor ale odważny :)
OdpowiedzUsuń