Antypost i pigmenty No Name:)


Dlaczego antypost? Kiedyś wspominałam, że opisując dany produkt reklamujemy dany produkt, koncern, firmę. Tak jest i często robimy to za free jako blogerzy. Dziś nie reklamuję żadnego znanego, koncernu czy firmy no może ewentualnie sprzedawcę x na allegro. Dzisiaj będzie post o pigmentach no name, moje pochodzą z allegro za 12szt. w pojemniczkach plastikowych oraz plastikowym opakowaniu zbiorczym zapłaciłam ok 20pln. Muszę stwierdzić, że praca z nimi nie jest łatwa i trzeba sobie opatentować własny sposób aplikacji bo trzeba je dokładnie wetrzeć jednak trud się opłaca. Oczywiście obowiązkowo najpierw malujemy oczy potem oczyszczamy obszar pod oczami i nakładamy podkład, kolejno solidnie pudrujemy i dopiero wykańczamy dolną powiekę. Trzymają się naprawdę długo, mam tłustą powiekę i na przypudrowanym korektorze utrzymały się 16 godzin nie tracąc zbytnio koloru ani się nie przemieszczając. Dzisiaj zaprezentuję Wam moje perłowe odcienie, są piękne, zobaczcie sami nr 189 jest duochrome czyli róż ze złotą poświatą.. Są nałożone bez bazy, jak na razie mnie nie uczuliły.



Macie jakieś kosmetyki no name w swojej kolekcji które Wam się sprawdziły?
pozdrawiam Moon

4 komentarze:

  1. fajne kolorki i cena dobra na mojej tłustej powiece tez by mogły sie trzymaac dobrze:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kolorki są cudowne ! Nie miałam jeszcze no name :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kolorek 202 mi się bardzo spodobał :) Generalnie wszystkie odcienie, które prezentujesz wyglądają świetnie.

    OdpowiedzUsuń