Obiecana recenzja:)

Tak jak uprzednio obiecałam nadszedł czas na recenzję ampułek firmy Marion o których pisałam TUTAJ . Specjalnie dla tych ampułek odstawiłam wszystkie inne zabiegi pielęgnacyjne zostając tylko przy szamponie oraz odżywce.
Dwa tygodnie to niewiele by móc powiedzieć jak wpływają na porost włosów, ogólnie nieco polepszyły ich kondycję  jeśli chodzi o nawilżenie lecz o zgrozo! zwiększyły wypadanie moich włosów oraz zauważyłam pojawianie się maleńkich krosteczek na skórze głowy. Jeśli chodzi o skórę jestem alergikiem i może po prostu na jakiś składnik byłam uczulona stad te niepożądane efekty. Zraziło mnie to nieco do  stosowania ampułek z tej firmy i chyba będę musiała chwilowo powrócić do Nerilu oraz Capitavitu aby zlikwidować wypadanie. Moje włosy przeszły kolejne cięcie proste i są krótsze o jakieś 6cm i na razie cięciom daję spokój. Teraz mają rosnąć:).

Niebawem pokażę Wam moje haule z Rossamana z Alterry:)pozdrawiam Was gorąco Magda:)





2 komentarze:

  1. Zastanawiałam się kiedyś nad tymi ampułkami, ale dałam sobie spokój... miałam kiedyś jakiś nabłyszczacz z marionu i był taki sobie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. równiez uzywałam niegdys nabłyszczacza i blask mnie jakos nie poraził;)

      Usuń